Burza w PSL
Pomimo wakacji działacze polityczni nie pozwalają nam o sobie zapomnieć. Tym razem burza przetoczyła się przez jeleniogórskie PSL.
Rozwiązano miejskie struktury partii, a Roman Kuty nie jest już prezesem. Działalnością dotychczasowego prezesa i zarządu zajmie się sąd koleżeński i komisja rewizyjna.
Decyzję o rozwiązaniu miejskich struktur podjęto jednogłośnie. Powołano pełnomocnika, który ma odbudować trzon partii w Jeleniej Górze i doprowadzić do ponownych wyborów. Funkcję tą będzie pełnić Radosław Zyznarski.
To jeszcze nie wszystko. Leszek Grala, znany dolnośląski ludowiec, domaga się od skarbu państwa odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie. Kwota jest niebagatelna, bo aż 3 miliony złotych.
Polityk został prawomocnie uniewinniony od zarzutu przekroczenia uprawnień.
Przypomnijmy w latach 2008-2009 w Dolnośląskiej Izbie Rolniczej, której grala był prezesem, prowadzony był program "Mój szef to ja". Zarzucano mu, że dotację na otworzenie działalności gospodarczej uzyskiwali jego znajomi.
Na początku postępowania sąd uznał, że ludowiec jest winny zarzucanych mu czynów i skazany na dwa lata w zawieszeniu na pięć. Polityk odp oczątku afery nie przyznawał się do winy. Wszystko zakończyło się jednak uniewinnieniem.
Sąd uznał, że przestępstwo zarzucane Grali mógł popełnić funkcjonariusz publiczny, a nie prezes DIR-u.
Wrocławski wymiar sprawiedliwości nie wyznaczył terminu sprawy o odszkodowanie.
To jeszcze nie koniec gier politycznych w naszym regionie. Jednego możemy być pewni, że do listopadowych wyborów samorządowych wiele się zmieni, a jak grzyby po deszczu powstawać będą społeczne komitety wyborcze. Wszak chętnych do rządzenia nie brakuje.
Dodaj komentarz
komentarzy : 3