Samobójstwo- sposób na życie
08 Marca 2014
Jeszcze nie ucichły dyskusje o antypolskości “Miedzianki.”, a na deskach teatru Norwida pojawiła się nowa premiera. Tym razem na warsztat wzięto „Samobójcę” Nikołaja Erdmana. Sztukę wyreżyserował Krzysztof Rekowski na podstawie adaptacji Dany Łukasińskiej.
Szymon, od lat bezrobotny, żyje na garnuszku żony i teściowej. Nie ma pomysłu jak wyjść z impasu. Co może zrobić człowiek, który ciągle je pasztetową, nie płaci rachunków, ma niechcianego lokatora, bo na normalne życie po prostu go nie stać? Odpowiedź jest tylko jedna: popełnić samobójstwo.
Wieść o jego pomyśle szybko się rozniosła. Barwny korowód postaci z prawa, lewa i ze środka zaczął namawiać go, żeby zabił się w ich intencji.
Z jakiego powodu należy popełnić samobójstwo? Można to zrobić m.in. dla idei Wokulskiego, przez Polskę, która nie jest wystarczająco przyjazna, bo nie jest się jak Alfons von Worden. I krzyczeć: do Szanghaju, do Szanghaju!
Szymon musi umrzeć za coś, dla idei. No bo jak to, tak po prostu? Z nieudanego życia?
Spektakl „Samobójca” to tragikomedia, która opowiada o samotności, bezradności jednostki. Dana Łukasińska postanowiła przenieść bohaterów w nasze realia, tylko teściowa i żona Maria są jak żywcem przeniesione z gogolowskiej Rosji.
Z wielu scen można by było zrezygnować bez uszczerbku dla sztuki. Spokojnie spektakl mógłby trwać 1,5 godziny. Nie porywa, momentami jest zbyt oczywisty. Nieoczekiwany zwrot akcji na końcu sztuki daje do myślenia. Nie zmienia to jednak faktu, że spektakl jest śmieszny i skłania do myślenia.
Na premierze pojawiła się bliska krewna Nikołaja Erdmana. Chwaliła pomysł, realizację i grę aktorską. Pozostaje wybrać się na „Samobójcę?” i na własne oczy przekonać się czy łatwo jest skończyć ze sobą i jakie to niesie ze sobą konsekwencje.
Autor: Gabriela Stefanowicz
‹ zobacz wszystkie aktualności
Dodaj komentarz
komentarzy : 0
Brak komentarzy. Skomentuj pierwszy!