Ani Mru Mru Skecze znane, ale jare
Kabaret Ani Mru Mru zawitał do Jeleniej Góry po raz kolejny, dając 17 lutego dwa występy. Zapowiadany nowy program sprawił, że sala Jeleniogórskiego Centrum Kultury przy ulicy Bankowej, wypełniona była po brzegi. Choć w rzeczywistości skecze w większości okazały się już znanymi, publiczność bawiła się świetnie.
Występy kabaretowe na żywo zawsze przyciągają publiczność, która żądna jest nowych skeczy i niezaplanowanych żartów sytuacyjnych. Jeleniogórzanie, którzy chcieli sprawdzić, czym różni się taki występ od tego, co można zobaczyć w telewizji, mieli okazję wziąć udział w jednym z dwóch show. - Brakuje mi słów by opisać, jak było zajefajnie. Kto twierdzi inaczej, to znaczy, że nie był tu dziś z nami - mówił Artur po występie. - Nie znałem wszystkich skeczy tego kabaretu, bo jestem zwolennikiem występów na żywo, nie śledzę kabaretów w telewizji. Tym chętniej przyszedłem i absolutnie się nie zawiodłem – dodaje.
Michał Wójcik, Marcin Wójcik i Waldek Wilkołek, będący od lat głównym składem kabaretu Ani Mru Mru, po raz kolejny udowodnili, że można się dobrze pośmiać, nie tylko z naszych polityków. Ich inteligentne żarty, pełne absurdu i czarnego humoru, nie bez przyczyny od lat cieszą oczy i uszy publiczności. Kabaret porusza w swoich skeczach sytuacje dnia codziennego, ale umiejętnie sięga też do świata baśni. Rycząca ze śmiechu publiczność i gromkie oklaski dało się słyszeć w JCKu nieprzerwanie. Reakcja publiczności na skecze: „Lokomotywa”, czy „Zaginiona żona”, pozwala przypuszczać, że jeszcze nie raz w Jeleniej Górze zobaczymy ten jeden z najbardziej znanych i popularnych polskich kabaretów.
Red.
Dodaj komentarz
komentarzy : 0
Brak komentarzy. Skomentuj pierwszy!